piątek, 31 grudnia 2021

"Dwór srebrnych płomieni" cz. 2 Sarah J. Maas - recenzja

    


    Druga część Dworu srebrnych płomieni jest moim zdaniem o wiele lepsza niż jej poprzedniczka. Można przez to wywnioskować, że nierówny podział całej książki nie był przypadkowy.

    Akcja była o wiele spokojniejsza i bardziej zrównoważona. Łatwiej było nadążyć za poszczególnymi wydarzeniami. Ogromnym plusem były dla mnie liczniejsze opisy, których ogromnie brakowało mi w części pierwszej.

    Sceny erotyczne w takiej ilości nadal uważam za niepotrzebne. Gdyby książka była oznaczona jako erotyk, to mogłabym zachować większy dystans, ale niestety tak nie było i przedstawione sceny bardzo mnie raziły.

    Podobała mi się ewolucja Nesty jako postaci. Widać bardzo dużą zmianę patrząc na początek historii i na jej koniec. Reszta bohaterów nie przykuła mojej uwagi, ale nie byli również w żaden sposób zniechęcający.

    Końcówka była początkowo bardzo dramatyczna, a później według mnie stała się nieco zbyt przesłodzona. Ale ogólnie jestem zadowolona z książki i jej lekturę mogę uznać za przyjemną. Jednak ze względu na to, że nie była to autonomiczna powieść a część poprzedniej, nie mogę dać wyższej oceny. Uważam, że nie byłoby to do końca sprawiedliwe biorąc pod uwagę, że pierwszy Dwór srebrnych płomieni oceniłam nisko.   


Tutaj znajdziecie recenzję części pierwszej LINK

niedziela, 19 grudnia 2021

"Laleczki" Marcin Halski - recenzja

 


    Dziękuję wydawnictwu HM za możliwość zaznajomienia się z tytułem.

    Laleczki autorstwa Marcina Halskiego przedstawiają historię byłego Głównego Cesarskiego Czyściciela, który musi wrócić na swoje stanowisko i zmierzyć się z przeszłością oraz mrocznymi siłami, które szerzą spustoszenie na terenie mieściny zwanej Harwyn.

    W książce kluczowy jest motyw wierzeń voodoo, który został wplątany przez autora w oryginalny fantastyczny świat. Więcej informacji odnośnie faktycznej religii znajdziemy w przedmowie lub w przypisach. Będą się pojawiać oczywiście tytułowe laleczki, duchy, magia w bardziej klasycznej postaci i nie zabraknie również krwawych scen.

    Na początku czytania odniosłam wrażenie nieco dystopijnego klimatu. Sprawiło to Cesarstwo podbijające coraz to nowe tereny i tępiące dziedzictwo podbitych ziem. Później jednak pojawiły się typowe motywy dla fantasy jak np. magowie czy walki mieczem. Jako że trzeba zdobywać kolejne ziemie, to ukazane zostały oczywiście realia militarne. Część książki zajmował również wątek detektywistyczny związany z zabójstwami w Harwyn. Nie zabrakło też delikatnego motywu romantycznego.  Dlatego przedstawiona historia była naprawdę różnorodna, mimo że książka ma niecałe 300 stron.

    Według mnie największym atutem tytułu jest niepokojący nastrój, dzięki któremu mamy wrażenie, że ciągle coś na nas czyha.

    Jest to naprawdę niezwykła i specyficzna pozycja, zdecydowanie polecam osobom, które lubią nietypową, ale wciąż mroczną i klimatyczną fantastykę.

sobota, 4 grudnia 2021

"Dwór srebrnych płomieni" cz. 1 Sarah J. Maas - recenzja

 




    Dwór srebrnych płomieni to czwarty tom cyklu Dwór cierni i róż, którego autorką jest Sarah J. Maas. W polskim wydaniu książka została podzielona na dwie części. Skupię się w tej recenzji na części pierwszej, która jest tą zdecydowanie grubszą, ponieważ ma ponad 600 stron.

    Historia opowiada o jednej z sióstr Feyry Archeron – Neście. Jest ona główną bohaterką tomu, dlatego będziemy poznawać jej próbę odnalezienia się w świecie i walki z przeszłością oraz, tak naprawdę, samą sobą. Bardzo ważną osobą dla Nesty stanie się wojownik Kasjan. Dodatkowo będziemy mieli do czynienia z konfliktami politycznymi w tle.

    Od razu powiem, że moja styczność z serią ogranicza się niestety tylko do znajomości pierwszego tomu, ale jego lekturę wspominam naprawdę dobrze. Natomiast z tym tomem miałam dużo trudności. Początkowo zrzucałam to na barki braku wiedzy z poprzednich tomów, ale miałam wrażenie, że ta część konstrukcyjnie w wielu miejscach się sypie. Zacznę od tego, że mimo nawiązań do poprzednich wydarzeń panuje ogólny chaos informacyjny. Zbyt dużo różnych wydarzeń następuje po sobie, skaczemy ze sceny na scenę, z informacji na informacje. Książka składa się praktycznie z samych dialogów, dlatego brakowało mi płynnych przejść między poszczególnymi wydarzeniami.

    Jeśli chodzi o przynależność gatunkową, to w moich oczach była to obyczajówka, romans oraz erotyk z fantastyką w tle. Nie zachwyciły mnie motywy romantyczne, erotyczne oraz można powiedzieć rodzinne. Sceny erotyczne w tej książce były według mnie zupełnie niepotrzebne. Można by się bez nich obejść lub w jakiś sposób skrócić.  

    Z całą moją miłością do formy jaką jest fan fiction, to książka ta w wielu miejscach mi je przypominała. Tylko, że fanfikowi wiele rzeczy mogę wybaczyć, na które jednak nie mogę przymknąć oko w pełnoprawnie wydanej książce.  

    Wracając do płynności historii, moim zdaniem nie było tutaj jakiegoś głównego problemu, który pchałby całą fabułę do przodu. Zbliżając się ku końcowi odczuwałam zmęczenie lekturą.

    Nie wiem do końca z czego to wynikało, ale najlepiej czytało mi się sam początek oraz samą końcówkę (dosłownie kilka ostatnich stron) książki. Nie czuję się dobrze z tym, że recenzja jest negatywna, bo świat przedstawiony w serii jest naprawdę ciekawy i mający ogromny potencjał, to samo dotyczy postaci.

    Nie polecam osobom, które nie miały wcześniej absolutnie żadnego kontaktu z serią, bo moim zdaniem mogą się mocno zniechęcić.

    Ale to na pewno nie jest moje pożegnanie z Dworami i zapraszam do recenzji drugiej części tego tomu, która pojawi się wkrótce.

“W imię Boga” Dominika Skoczeń - recenzja

  W imię Boga autorstwa Dominiki Skoczeń to książka z gatunku fantasy, w której centrum stoi system wiary przedstawionego świata. Na tym s...