sobota, 27 marca 2021

"Dzieci Starych Bogów: Śmiech Diabła" Agnieszka Miela - recenzja

 


Dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość zrecenzowania książki autorstwa Agnieszki Mieli Śmiech Diabła, który jest pierwszym tomem cyklu Dzieci Starych Bogów.

Autorka przenosi nas do mrocznego świata pełnego mitów, przemocy, ale i niezwykle charyzmatycznych bohaterów. Główni bohaterowie Aine i Bertram są potomkami dwóch Starych Rodów i nie będą mogli uciec od swojego przeznaczenia, które jest nierozerwalnie złączone z potężnymi istotami zwanymi Ziarnami Relenvel.

Na samym początku bardzo pozytywnie zaskoczył mnie styl pisarski i narracja, dzięki której z pozoru nieprzepełnione akcją sceny sprawiały, że chciało się wiedzieć co będzie dalej. Właśnie narracja w całej książce nastawiona jest na opowiadanie historii głównych bohaterów. Nie mamy rozległych opisów czy skakania z miejsca na miejsce. To rozwiązanie bardzo przypadło mi do gustu. Podobało mi się również to, że powracano do pewnych informacji fabularnych, więc nie było problemów, jeśli nie do końca zrozumieliśmy czy zapamiętaliśmy jakiś wątek.

Mrok i brutalność świata przedstawionego przeważa, ale nie jest przytłaczająca. Przy okazji mamy też bardziej pozytywne sceny, które dają nam odetchnąć od cięższych wydarzeń.

Zdecydowanie największą zaletą i podporą tego tytułu są bohaterowie. Dawno nie byłam tak zachwycona bohaterką książkową jak zachwyciła mnie Aine, czy inaczej Wilga. Miała ona moje wsparcie od początku książki aż do końca. Wspaniale były opisane jej zmagania z wewnętrznymi demonami, co nadawało realizmu całej postaci. Moim ulubieńcem został jednak najstarszy z przyszywanego rodzeństwa – młody medyk Gavin. Poza tym, że polubiłam go jako osobę, był naprawdę dobrze i wielowymiarowo skonstruowaną postacią, zarówno pod względem osobowości jak i wyglądu czy zwyczajów. Również bohaterowie drugoplanowi wyróżniali się na swój sposób. Każdy z nich miał własny charakter i dzięki temu świetnie uzupełniali historię. Jedynie muszę przyznać, że niezbyt polubiłam się z Bertramem. Był dla mnie trochę takim „klasycznym głównym bohaterem” i nie wywoływał we mnie jakiś większych emocji.

Myślę, że fanów wszelkich mitologii zachwyci również ta kreowana w tym tytule. Poznajemy jej elementy oraz konstrukcję wraz z trwaniem fabuły.

Jeśli lubicie tego typu tytuły, to ja ze swojej strony mogę gorąco polecić. Będę z niecierpliwością czekać na kolejne tomy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

“W imię Boga” Dominika Skoczeń - recenzja

  W imię Boga autorstwa Dominiki Skoczeń to książka z gatunku fantasy, w której centrum stoi system wiary przedstawionego świata. Na tym s...