Książka autorstwa Karoliny Głogowskiej skupia się na dosyć
trudnej tematyce, jaką jest życie w toksycznej relacji. Początkowo mamy do
czynienia z jedną bohaterką będącą w związku z mężczyzną, którego zachowanie
można w pewnych momentach kwestionować. Jednak w dalszych częściach książki
sprawa staje się o wiele większa.
Tak naprawdę trudno jest mówić o tym tytule nie zdradzając
fabuły. Ale na samym wstępie mogę powiedzieć, że jeśli spodziewamy się historii
o psychopacie rodem z amerykańskich seriali trzymającego swoje „ukochane” w piwnicy
to pod tym względem się zawiedziemy. Ta historia pokazuje nam jak we współczesnych
nam polskich realiach kobiety mogą paść ofiarą manipulatora i jak całe
otoczenie zwraca się przeciwko nim.
Początkowo fabuła trzymała w napięciu, naprawdę nie mogłam
się doczekać żeby wiedzieć, co stanie się dalej. Myślałam, że będziemy mieli do
czynienia z jedną bohaterką, którą była Nika, ale jak podpowiedział nam przypis
z tylnej części okładki „W życiu psychopaty jest jednak wiele kobiet…” pojawiło
się później więcej bohaterek. Kolejna część książki była przedstawiona w formie
pamiętnika. To chyba był mój ulubiony epizod w całej fabule. Tekst był napisany
w taki sposób jakbyśmy „byli” w głowie jego autorki. Jednak gdzieś od połowy
książki ta atmosfera opadła. Miałam wrażenie, że czytam książkę obyczajową i
bałam się, że do końca historii nie będzie już żadnych zmian. Natomiast pod sam
koniec wydarzenia znowu nabrały tempa, co bardzo mnie ucieszyło i znowu czułam tę
samą ekscytację, co na początku lektury.
Ten tytuł charakteryzuje się tym, że nie wszystko tłumaczone
jest od początku do końca i zawsze zostaje parę niewiadomych. Postać Jonasza,
która stoi w centrum powieści stawia najwięcej pytań, co pozostawia czytelnika
z uczuciem niepokoju po ukończeniu książki. Dodatkowo możemy przeczytać w „podziękowaniu”,
że historia oparta jest na faktach. Osobiście uważam, że niezależnie od tego
jak bardzo niepokojący świat kreuje fikcja to rzeczywistość jest zawsze
najbardziej przerażająca.
Myślę, że najtragiczniejszą rzeczą w tej historii był fakt,
że kobiety, które padły ofiarą manipulatora nie dostały praktycznie żadnej
pomocy z zewnątrz i były zdane tylko na siebie. Dlatego uważam, że warto nagłaśniać
tego typu sprawy i pokazywać, że taki problem istnieje i jak go rozwiązać.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu W.A.B za możliwość przeczytania i
zrecenzowania tytułu i zachęcam do zapoznania się z nim samemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz